Wstęp Boka Kotorska Góry Durmitor Wybrzeże i nie tylko Strona główna




EPILOG


AKAPITRelację z wyjazdu do Czarnogóry zacząłem pisać kilka dni po powrocie. We właściwościach pliku zapisana jest data 27 sierpnia 2011 roku. Cóż zatem spowodowało aż takie opóźnienie?
AKAPITKońcówka lata i jesień tamtego roku to był czas lekarskiego maratonu. Przepychany z gabinetu do gabinetu i ze szpitala do szpitala usłyszałem w końcu diagnozę. Nie była optymistyczna, ale dawała duże szanse. Nie miałem wtedy głowy do pisania. Ani chęci. Pierwsza połowa roku 2012 to cykliczne wizyty w szpitalu i „pompowanie” w teorii życiodajnymi, w praktyce trującymi specyfikami. W efekcie dochodzenie do siebie po kuracji trwało około dwóch miesięcy. Niestety do powrotu do dawnej formy było jeszcze (i jest nadal) bardzo daleko. W lipcu i sierpniu kolejna „przyjemność”. Łykanie sporych dawek promieniowania. Jednak potem już się zawziąłem. Wszystko poszło w odstawkę, a na tapecie została relacja z Czarnogóry.
AKAPITI w końcu się udało...